Na miejscu katastrofy
wciąż pracują ratownicy. Straż pożarna rozcina zmiażdżone wagony.
Niewykluczone, że w środku są kolejni ranni albo zabici. Wiadomo już, że
wśród śmiertelnych ofiar jest jeden z maszynistów.
Do
wypadku doszło przed godziną siódmą na jednotorowym odcinku trasy
kolejowej, łączącej miejscowości Rosenheim i Holzkirchen. Wciąż nie
wiadomo, dlaczego na jednym torze znalazły się dwa pociągi, jadące w
przeciwnych kierunkach. Składy, które uczestniczyły w katastrofie,
należą do prywatnego przewoźnika kolejowego Meridian, działającego w
Bawarii. Obecnie trwają tam zimowe ferie, dzięki czemu w pociągach było o
wiele mniej dzieci, które zazwyczaj dojeżdżają koleją do szkoły.