„Wskutek błędnych sygnałów wysyłanych z Niemiec, w obozach dla uchodźców na Bliskim Wschodzie powstało ‘zjawisko zasysania’ z przesłaniem: Niemcy chcą, abyśmy przyjechali. Dlatego Angela Merkel musi teraz jasno powiedzieć: jesteśmy ludzcy, pomagamy, ale nasze możliwości są ograniczone” – powiedział Seehofer w wywiadzie dla dziennika „Bild”. Jego zdaniem teza kanclerz Merkel, według które obcokrajowcy i tak przyjechaliby do Niemiec, niezależnie od jej słów, jest błędna. “Fakty świadczą o czymś wręcz przeciwnym” – uważa polityk.
„Bawaria dotarła do granicy swoich możliwości” – powiedział w wywiadzie szef bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU). Jego zdaniem, Amerykanie nie mogą udawać, że nie mają nic wspólnego z sytuacją w Syrii, Libii czy Iraku. Dodał, że ilość migrantów przyjmowanych przez USA i Francję „graniczy z żartem”.
Seehofer zaprzeczył jednak sugestiom, że zamierza doprowadzić do ustąpienia kanclerz Merkel.
„To całkowita bzdura. Chcę rozwiązać problem. Problemem nie jest Angela Merkel, lecz duża liczba uchodźców” – tłumaczył dodając, że konieczne jest ograniczenie liczby imigrantów. „Mówienie, że mamy do czynienia z wędrówką ludów i poradzimy sobie, nie rozwiąże problemu” – zaznaczył Seehofer. Zapowiedział również, że Bawaria będzie cofać imigrantów z granicy z Austrią lub będzie odsyłać ich do innych krajów związkowych Niemiec.
wPolityce.pl / Kresy.pl