Merkel podziękowała USA za poparcie w procesie zjednoczenia Niemiec 25 lat temu. Stany Zjednoczone są “pomimo różnicy zdań w niektórych sprawach naszym przyjacielem i partnerem” – podkreśliła szefowa niemieckiego rządu, dodając, że oba kraje “podzielają wspólne wartości”. Merkel zaznaczyła, że Bawaria, gdzie odbywa się tegoroczny szczyt G7, jest “niemieckim dobrem kultury”, łączącym tradycję z nowoczesnością.
Obama pozdrowił mieszkańców Kruen po niemiecku “Gruss Gott” (szczęść Boże). Usprawiedliwiał się, że nie ma tradycyjnego bawarskiego stroju “Lederhose” – skórzanych krótkich spodenek na szelkach, zapewnił jednak, że jak najszybciej je nabędzie. Wspomniał, że Chicago, z którego pochodzi, wiele zawdzięcza niemieckim imigrantom. Prezydent USA zaapelował do Niemiec, by nadal były liderem w Europie. Jak podkreślił, jednym z tematów spotkania G7 będzie “agresywna polityka Rosji” wobec Ukrainy.
Obama spotkał się następnie z ubranymi w ludowe stroje mieszkańcami Kruen. Przy piwie i tradycyjnych bawarskich potrawach rozmawiał przy stole pod gołym niebem z przedstawicielami miejscowych władz.
Po wizycie w Kruen Obama i Merkel przeprowadzą w Elmau rozmowę w cztery oczy.
Gospodarz szczytu G7, kanclerz Merkel, zapowiedziała dyskusje o ochronie klimatu, prawach kobiet, eboli, walce z głodem i zapewnieniu godziwych warunków pracy. Oprócz Merkel i Obamy w spotkaniu uczestniczyć będą premierzy – Kanady Stephen Harper, Wielkiej Brytanii David Cameron, Japonii Shinzo Abe, Włoch Matteo Renzi oraz prezydent Francji Francois Hollande.
Protesty i blokady dróg
Przeciwnicy szczytu G7 w Elmau w bawarskich Alpach kontynuują akcję protestacyjną przeciwko spotkaniu siedmiu najbardziej wpływowych państw Zachodu. Uczestnicy protestu blokowali przed południem drogi dojazdowe i linię kolejową.
Kilkanaście osób zablokowało drogę B2 w Garmisch-Partenkirchen oddalonym o niecałe 10 km w linii prostej od miejsca obrad – zamku Elmau. Uczestnicy blokady trzymali plakat z napisem “Dostrzegamy jedynie zastraszanie, izolację i samowolę”. Policja przerwała po godzinie blokadę wynosząc protestujących poza jezdnię. Pięć osób zostało zatrzymanych.
W Oberau przed Garmisch około 60 osób usiłowało zablokować tory kolejowe. Ruch pociągów został na pewien czas zawieszony – podała agencja dpa. Interweniowała policja.
300 demonstrantów wyruszyło przed południem z Garmisch w kierunku Elmau. Podobne marsze wyszły z kilku innych miejscowości.
Miejsce obrad – zamek Elmau jest odizolowany od świata. Sąd w Monachium odwołał wydane wcześniej pozwolenie na demonstrację 50 osób w pobliżu zamku.
Podczas marszu protestacyjnego w sobotę doszło do incydentów, w których obrażenia odnieśli zarówno policjanci, jak i uczestnicy marszu.
Pomimo apeli organizatorów o spokój grupki ubranych na czarno ekstremistów sprowokowały potyczki z policjantami, eskortującymi maszerujących przez alpejski kurort demonstrantów.
Jak twierdzi policja, awanturujący się użyli gaśnicy pianowej przeciwko funkcjonariuszom i zaatakowali ich drzewcem od transparentu. Siły porządkowe użyły pałek i gazu łzawiącego. Podczas przepychanek w kierunku policjantów rzucono butelkę i dwie świece dymne – podała agencja dpa. Organizatorzy obarczyli policję odpowiedzialnością za incydent. Jak poinformowali, kilku uczestników marszu doznało obrażeń w wyniku interwencji.
Przeciwnicy G7 uważają, że grupa siedmiu państw jest “samozwańczym i niedemokratycznym” gremium, niezdolnym do rozwiązania palących problemów współczesnego świata.