„Bawaria jest na granicy przeciążenia”. Spór o kieszonkowe dla …

Likwidację kieszonkowego zapowiedział na początku lipca Manfred Schmidt, szef Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców. Powód to właśnie imigranci z Bałkanów, głównie z Albanii, którzy ubiegają się w Niemczech o status uchodźcy.


Manfred Schmidt

Jak mówił Schmidt kilka dni temu w rozmowie z tygodnikiem „Focus”, choć spada w Niemczech liczba imigrujących z Serbii, Bośni i Hercegowiny, Kosowa oraz Macedonii, wzrasta liczba Albańczyków. Obecnie o status uchodźcy w Niemczech ubiega się 30 tys. obywateli Albanii. – Ale tylko 0,1-0,2 proc. przybyszów z zachodniej części Bałkanów, którzy ubiegają się o status uchodźcy w Niemczech, rzeczywiście potem go dostaje. Reszta wniosków jest odrzucana, bo ci ludzie są tu z powodów, dla których nie dostaje się opieki – zaznacza w rozmowie z tygodnikiem Schmidt.

A kieszonkowe otrzymuje się już po złożeniu potrzebnych dokumentów.

Bawaria: „Niemal stan wyjątkowy”

Propozycji Schmidta przyklasnął rząd Bawarii. Te 140 euro to tyle, ile wynosi miesięczna pensja w Serbii czy Kosowie. To dla wielu mieszkańców Bałkanów zachęta do przyjazdu do Niemiec – ocenia w rozmowie z „Passauer Neue Presse” minister finansów Bawarii Markus Söder z CSU.

Jak zaznacza, ludzie przybywający do Niemiec z bezpiecznych regionów nie mają prawa do statusu uchodźcy. – I solidarność europejska nie powinna oznaczać, że tylko Niemcy będą o to dbać – stwierdził.

Wg ministra źle się stało, że na forum europejskim padł projekt podziału opieki nad uchodźcami między poszczególne kraje UE. Bawarski minister wytknął m.in. Francuzom, że uszczelniają granice oraz Czechom i Węgrom, że wzbraniają się przyjąć jakichkolwiek uchodźców. Dlatego – wg niego – imigranci w większości kierują się do Niemiec, a w szczególności – do Bawarii.


Markus Söder

– Już prawie znaleźliśmy się na granicy przeciążenia, to niemal stan wyjątkowy – stwierdził Söder. Wg niego Bawaria jest przeciążona nie tylko finansowo, ale i społecznie: – Bo ciężko wytłumaczyć ludziom, dlaczego 35 proc. ubiegających się o azyl w Niemczech i tak tu potem zostaje, choć zaledwie procent z nich otrzymuje status uchodźcy.

Lewica: To nieludzkie

Wg bawarskiego ministra prawo do azylu stało się praktycznie prawem do osiedlenia się w Niemczech i dlatego powinno się je ograniczyć i dać władzom więcej możliwości odsyłania nielegalnych imigrantów do domu.

Lewica się z tym nie zgadza. – Kto, jeśli nie nasza silna Bawaria, ma zapewnić szukającym schronienia ludzkie warunki egzystencji? – pyta szef Zielonych w Bawarii Sigi Hagl. Pomysł odebrania imigrantom kieszonkowego ocenia jako „nieludzki, antyspołeczny i naruszający podstawowe prawa”.

Nawet jeśli imigrantom odebrane zostanie kieszonkowe, nie oznacza to, że podczas oczekiwania na wynik procedury azylowej zostaną w Niemczech bez środków do życia. Ustawa o uchodźcach zapewnia im utrzymanie do czasu zakończania postępowania: jedzenie i dach nad głową w ośrodkach dla ubiegających się o azyl.

W zeszłym roku o azyl w Niemczech wystąpiło ponad 200 tys. osób, a w bieżącym może to być nawet 300 tysięcy.

DPA / Monika Margraf

This entry was posted in PL and tagged by News4Me. Bookmark the permalink.

About News4Me

Globe-informer on Argentinian, Bahraini, Bavarian, Bosnian, Briton, Cantonese, Catalan, Chilean, Congolese, Croat, Ethiopian, Finnish, Flemish, German, Hungarian, Icelandic, Indian, Irish, Israeli, Jordanian, Javanese, Kiwi, Kurd, Kurdish, Malawian, Malay, Malaysian, Mauritian, Mongolian, Mozambican, Nepali, Nigerian, Paki, Palestinian, Papuan, Senegalese, Sicilian, Singaporean, Slovenian, South African, Syrian, Tanzanian, Texan, Tibetan, Ukrainian, Valencian, Venetian, and Venezuelan news

Leave a Reply